czwartek, 28 stycznia 2016

Maska enzymatyczna AVA


Dzisiaj parę słów o fantastycznej masce, o której ostatnio jest dosyć głośno :-)


Odkąd pamiętam zawsze szukałam peelingów mechanicznych do złuszczania naskórka. Miałam wrażenie, że te enzymatyczne tak naprawdę nic nie robią. Do tego produktu również byłam sceptycznie nastawiona ale przy okazji zakupów w Pigmencie, postanowiłam dać mu szansę.
Jestem posiadaczką skóry mieszanej w stronę suchej i często borykam się z problemem suchych skórek na czole i policzkach. Bez peelingu ani rusz. Jakież było moje zdziwienie, jak po nałożeniu tej maski czułam, że ona działa... Chwilę po nałożeniu czujemy delikatne mrowienie, które się utrzymuje do momentu całkowitego wyschnięcia maski. Ja ją trzymam około 10 - 15 minut i po tym czasie zmywam letnią wodą, robiąc przy okazji delikatny masaż. Zmywa się bez problemu, nie są do tego potrzebne żadne dodatkowe przybory. Skóra jest idealnie gładka, elastyczna, napięta, no po prostu ideał :-) Na następny dzień skóra wygląda przepięknie i każdy podkład wygląda perfekcyjnie.
Dodatkowym plusem jest piękny, subtelny zapach :-) Producent obiecuje również spłycanie zmarszczek ale w tej kwestii ciężko mi się wypowiedzieć :-)
Pomimo tego, że faktycznie czuć działanie tej maski to jest ona bardzo delikatna i myślę, że sprawdzi się na każdym rodzaju skóry.
W opakowaniu mamy dosyć dużo produktu bo aż 100 ml (cena za taką pojemność to około 30 zł).
Zdecydowanie odkrycie ostatnich miesięcy, które z czystym sumieniem mogę Wam polecić :-)



1 komentarz:

Kaś. Klub Kosmetyczny pisze...

Lubię kosmetyki Ava, ale o tej masce to nawet jeszze nie słyszałam. Muszę się koniecznie zapoznac.