czwartek, 14 kwietnia 2016

Ulubieńcy marca


Tak jak co miesiąc - zapraszam na ulubieńców :-)


Standardowo już, wybrałam pięciu faworytów ubiegłego miesiąca :-)

1. Paletka In theBalm of Your Hand, theBalm - jak już się zdecydowałam na jej zakup to wszędzie była wyprzedana... Na szczęście udało mi się ją dorwać na stronie ladymakeup.pl, gdzie jest jeszcze dostępna - TUTAJ :-) Paletka jest wspaniała! Zawiera w sobie dosłownie wszystko czego potrzeba do wykonania pełnego makijażu. Kolory - pomimo, że mogą odstraszać, łączą się ze sobą jak marzenie. Wszystkie produkty są najwyższej jakości i w przypadku tej palety mamy okazję przetestować wiele kultowych produktów theBalm. Paletka na pewno będzie moim faworytem podczas wszelkich wyjazdów! Niebawem poświęcę jej osobny post :-)

2. Pędzel 225 / Luxe Eye Blender, Zoeva - mała, wielofunkcyjna kuleczka. Świetna zarówno do blendowania załamania powieki jak i do zewnętrznego kącika. Nadaje się też do wklepywania cienia na całą powiekę oraz do rozświetlania wewnętrznego kącika. Uwielbiam!

3. Pigment #97, Inglot - pigment pochodzi z kolekcji Mamma Mia! i nadal można go kupić zarówno stacjonarnie jak i w sklepie internetowym Inglota. Zawsze wracam do tego pigmentu jak zbliża się wiosna :-) Piękny fiolet mieniący się na fioletowo - niebiesko, cudownie wygląda jako akcent kolorystyczny. Najbardziej lubię go nakładać na środek powieki oraz na wewnętrzny kącik. Zdecydowanie must have na wiosnę!

4. Lakier Prodigy Gel #5, Golden Rose - długo szukałam takiego koloru - jest on obłędny! Idealny na wiosnę i jest on na tyle delikatny, że będzie pasował zawsze i do wszystkiego! Można kupić ten lakier solo lub w komplecie z top coatem (klik klik) - sam lakier schnie dosyć długo ale jak nałożymy top coat to wysycha bardzo szybko. Jeśli chodzi o trwałość to według mnie jest taka standardowa jak na lakiery Golden Rose. Na moich paznokciach wytrzymują one zazwyczaj około tygodnia. Lakier ten nie jest co prawda hybrydą ale jeśli zwykłe lakiery u Was szybko odpryskują to możecie spróbować z tym - myślę, że będzie trwalszy :-)

5. Balsam do twarzy i ciała, Cetaphil - na końcu listy ale to zdecydowanie największy ulubieniec a zarazem odkrycie ostatniego miesiąca. Moja skóra była strasznie sucha po sezonie grzewczym. Nie nawilżało jej nic - ani pół słoiczka masła kakaowego z Ziaji ani olejek kokosowy ani żaden inny krem. Skusiłam się po części za Waszą namową na Instagramie na zakup tego kremu. Bardzo żałuję, że kupiłam go tak późno bo już wiem, że jest to mój krem idealny. Żaden krem do tej pory nie dawał mi takiego nawilżenia. Nakładam go zawsze na wieczór i rano moja skóra jest nawilżona, elastyczna, zero suchych skórek. Bardzo fajnie spisuje się też jako krem pod makijaż. Serdecznie polecam!

A co u Was najlepiej się sprawdziło w minionym miesiącu? :-)

Brak komentarzy: