poniedziałek, 1 lutego 2016

Ulubieńcy stycznia


Pierwszy miesiąc Nowego Roku już za nami, zatem czas na ulubieńców :-)




Jak zwykle tylko 5 produktów ale nic więcej jakoś szczególnie mnie nie zachwyciło w ostatnim czasie.

1. Peeling cukrowy z serii Cupuacu, Ziaja - zdaję sobie sprawę z tego, że parafina zdecydowanie zdominowała ten produkt ale i tak muszę przyznać, że przyjemnie się go używa. Drobinki są dosyć grube ale to dla mnie akurat na plus. Ogromnym atutem tego produktu jest zapach - cudowny, ciepły, orzechowy... aż chce się wypróbować więcej kosmetyków z tej serii :-)

2. Maska enzymatyczna, Ava - produkt idealny i już śmiało mogę rzec, że ulubieniec roku :-) Fantastycznie działa na skórę, zostawia ją wygładzoną, napiętą. Polecam!

3. Matte Lipstick Crayon, Golden Rose - ostatnio szczególnie upodobałam sobie numerek #10. Piękny zgaszony, brudny róż, idealny na co dzień. Ogólnie te kredki wywarły na mnie bardzo pozytywne wrażenie - są tanie, trwałe i pięknie się prezentują na ustach :-)

4. Lakier do paznocki Xtreme Wear, Sally Hansen - odkąd pamiętam jestem wierna lakierom do paznokci z Golden Rose - dla mnie są idealne i na moich paznokciach utrzymują się spokojnie tydzień, Długo szukałam wśród nich odpowiednika hybrydy Mardi Gras z Semilaca. Niestety w Golden Rose takiego nie znalazłam ale za to lakier z Sally Hansen przykuł moją uwagę :-) Mowa tutaj o odcieniu #230 Pep-plum. Nie jest on może identyczny ale jest bardzo podobny :-) Trwałości też nie mam nic do zarzucenia :-)

5. Kamuflaż w płynie, Catrice - ostatnio pisałam porównanie kamuflaży z Catrice - u mnie wygrała wersja płynna i bardzo przyjemnie mi się jej używało w styczniu. Cudownie wygląda pod oczami i idealnie wtapia się w skórę. Zdecydowanie polecam!


A jacy byli Wasi ulubieńcy minionego miesiąca? :-)

4 komentarze:

Basia Smoter pisze...

Kamuflaż z Catrice bardzo lubię :)

Karola pisze...

Pomadka Golden Rose jest świetna i uwielbiam jej kolor :D

Merrydolll.blogspot.com pisze...

Bardzo lubię ten korektor camouflage z Catrice :)

Unknown pisze...

Chyba mnie ma osoby, która by sobie nie chwaliła tych kredek GR:)